czwartek, 26 lutego 2015

Bangkok #2

Dzisiaj wyruszyliśmy na podbój Bangkoku, mamy cały dzień gdyż w nocy o 23 udało nam się zarezerwować nocnego sypialnego busa do Chang Mai. Mam nadzieje ze faktycznie będzie można tam spać gdyż będzie to również nasz hotel :-D

Plan zwiedzania był ambitny ale, że my jak to my lubimy skręcać w różne uliczki, które nam się spodobają to jednak nie udało nam się tego planu zrealizować.

Odkryliśmy, że koło naszego hotelu mamy jakiś mały Wat I zaraz obok bardzo urokliwe osiedle chyba dla normalnych mieszkańców…

Chyba pierwszy raz oglądałam kwiaty lotosu z bliska. 

Po raz pierwszy próbowaliśmy nowego owocu, ale jego nazwy nie pamiętam...



Był mega pyszny coś jak jabłko z melonem i ogórkiem lekko chrupiący.

Błądząc tak znaleźliśmy amulet market:






No i dotarliśmy do Wat Pho z leżącym Buddą. Tam trochę oniemieliśmy i straciliśmy mnóstwo czasu, bo to ogromny kompleks:






Wielki leżący Budda, był ogromny...nie spodziewaliśmy się, że aż tak ogromny! Bardzo trudno zrobić mu fote.




Uciekamy, cdn. :-D

6 komentarzy:

  1. Znaleźliście tą plażę z batoniki bounty? Jeśli nie to mam przecieki, ze znajduje się ona w zupełnie innym kierunku...... Patrz Dominikana! Odpoczywajcie i bawcie się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  2. a tam, w Amulet Shopie, prawdziwe mumie-truchełka?
    wariuję tu z żądzy poznania.... :0)

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu no nie przygotowalam sie ... nie mam najmniejszego pojecia, ktore amulety sa do czego...ale musze przyznac ze niektore rzeczy wygladaly mega realistycznie. Podobno Tajowie maja hopla na punkcie duchow I ich odstraszania...

    OdpowiedzUsuń