My juz jesteśmy w Delhi, ostatnie chwile by rozkoszować sie Indiami... nie mam zatem czasu na dłuższa opowieść ( a jest co opowiadać oj jest:) Podzielę sie za to fotami:-)
Kilka kilometrów za miastem jest Amber Fort. Można tam sie wybrać riksza ( ta motorowa, a nie rowerową, bo oni nawet sie nie podejmują:-) i koszt takiej wyprawy to około 500 rupii( z postojem). Nam udało sie tam dojechać i wrócić lokalnym busem za jakieś 60 rupii w 2 strony (do było drożej niż spowrotem ciekawe dlaczego? ;-) ) My łapaliśmy busa nr 5 na Ml Road.
Kilka kilometrów za miastem jest Amber Fort. Można tam sie wybrać riksza ( ta motorowa, a nie rowerową, bo oni nawet sie nie podejmują:-) i koszt takiej wyprawy to około 500 rupii( z postojem). Nam udało sie tam dojechać i wrócić lokalnym busem za jakieś 60 rupii w 2 strony (do było drożej niż spowrotem ciekawe dlaczego? ;-) ) My łapaliśmy busa nr 5 na Ml Road.
Tam zaprzyjaźnialiśmy sie z małpami. Póki co na swojej drodze spotykaliśmy tylko te z czerwona gębą i pupą i te podobno trzeba omijać wielkim lukiem. Te z czarna twarzą są podobno sympatyczniejsze.
Przepiękne to miejsce, ze spokojem można tam spędzić ze 2-3h, a nawet cały dzień jeśli zwiedzanie połączyć z wizyta w miasteczku.
Tyle tutaj rzeczy do zrobienia i obejrzenia, chyba powinnam stworzyć post pod hasłem : "nie zdążyliśmy", albo " za krótko na..."
My po prostu czasami zamiast iść do celu skręcimy w jakąś uliczkę i dajemy sie ponieść klimatowi.
Na wspomnianej ulicy Ml Road można kupić delikatne i odświeżające Lassi. ( polecane w LP) Uwaga w rzędzie są trzy sklepiki o tej samej nazwie! Trzeba wybrać to właściwe stoisko. Nie ma miejsca żeby usiąść, kupuje sie z ulicy i ceny nie są wywindowane.
A poza tym w Jaipurze wznoszę toast za Wasze zdrowie wódką z bezcłowego i colą... na szczęście bez większych utrudnień.
P.S. W Delhi juz jest zimno, wieczorami w samy polarku nawet bardzo zimno... więc przygotowujemy sie na powrót :-(
Jak wrócicie to nie będzie takiego szoku termicznego jaki był gdy jechaliście w drugą stronę! W Polsce ma być ok 10 plus!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam do zobaczenia w poniedziałek!
Dokladnie, u nas cieplutko, taki poczatek wiosny w lutym;-) Szczęśliwego powrotu i do zobaczenia wkrotce mam nadzieję:-)))
OdpowiedzUsuń